top of page

11 Papierowych Serc – Kelsey Hartwell



W sumie ciężko powiedzieć, co mnie podkusiło, by sięgnąć po tę pozycję, bo ani nie lubię przesadnie słodkich i uroczych historii, ani nie przepadam za różowym, a tutaj wszystko się łączyło. Urocze serduszka, różowa okładka. No ale jednak coś mnie zaintrygowało i zmusiło do wzięcia tej pozycji ze sobą. No a teraz mam ją już za sobą, można tak rzec. 


Opis: 


Zaczyna się dość konwencjonalnie, już takich historii czytałam sporo, gdzie dziewczyna miała wypadek i ma amnezję. Tutaj nie jest inaczej. Ella – co za zbieg okoliczności, czy we „Wszystko, Czego Nie Powiedzieliśmy” główna bohaterka też nie była Ella? Chyba dziewczyny o tym imieniu mają ogromnego pecha do wypadków samochodowych i amnezji. W każdym razie Ella budzi się w szpitalu i nie pamięta ostatnich 11 tygodni swojego życia, myśli, że nadal jest z Peterem, nie wie, że jej przyjaciółki nie są już jej przyjaciółkami i nie rozumie co się wokoło niej dzieje, co się z nią dzieje. Ma poczucie, że nie pasuje do danego miejsca, że nie jest już taka sama jak przed wypadkiem, zachowanie jej przyjaciółek ją irytuje, nie rozumie, dlaczego zerwała z Peterem, skoro był naprawdę wspaniałym chłopakiem. Bardzo pragnie przypomnieć sobie ostatnie 2,5 miesiąca, jednak w głowie ma pustkę. Aż pewnego dnia, przed walentynkami dostaje tajemnicze, papierowe serce – choć może nie samo serce jest tajemnicze, bo sama wymyśliła tę akcję i każdy może zakupić takie serce, by wspomóc budżet samorządu szkolnego, a jednocześnie napisać coś miłego do osoby, którą się kocha, lubi i przekazać jej kilka miłych słów. Ot, taka urocza akcja. Jednak dla Elli znaczy ona coś więcej, bowiem jej tajemniczy wielbiciel obiecuje jej, że przypomni jej to, co straciła, przypomni jej te 11 tygodni, a zrobi to za sprawą 11 papierowych serc ze wskazówkami. Dlatego Ella podąża za nimi i serca stają się jej motywacją do działania, do wyjścia z ukrycia, w którym siedziała od dnia wypadku. 

Okazuje się, że jej przeszłość mówi więcej, niż by chciała. Nie przyjaźniła się już z Carmen, Jest i Kate, tak naprawdę opuściła paczkę przed wypadkiem i zaprzyjaźniła się z Sarą Young. Zerwała z Peterem, bo go nie kochała. Bo zakochała się w Drew, Andrew, w jej Andym. Jednak nie pamięta nic z tych wydarzeń. Dlatego Andrew postanawia ponownie rozkochać w sobie dziewczynę. Papierowe serca odtwarzają linię ich poznania, prowadzą ją do miejsc związanych z ich historią, a Andy na nowo pojawia się w jej życiu i kradnie jej serce. Ale to nie on jest autorem serc. To jej młodsza siostra Ashley, z którą kiedyś była tak blisko, a teraz nie bardzo potrafiły ze sobą rozmawiać. To Ashley chciała odzyskać siostrę, dlatego wraz z Andym zorganizowali akcję z sercami. 


Muszę przyznać, że ta historia była raczej tą z sekcji „urocze na jeden wieczór”. Nie ukrywam, że miałam do niej dwa podejścia. Za pierwszym razem przeczytałam pierwszą stronę i stwierdziłam „nieee, to nie dla mnie, co ja sobie myślałam, biorąc to z biblioteki?” Ale dałam jej drugą szansę, stwierdziłam „dobra i tak nie mam nic lepszego” i okazało się, że po przejściu kilku pierwszych stron, dalej już historia mnie wciągnęła na tyle, że skończyłam ją w kilka godzin. I właśnie na taki czas polecam tę książkę, gdy nie macie nic ciekawszego w zanadrzu, gdy potrzebujecie przerwy od trudnych tematów, gdy po prostu macie ochotę na coś lekkiego, by się odstresować i odpocząć. Bo to nie jest zawiła historia, nie ma tam intryg, zwrotów akcji i nie wiadomo jakich szaleńczych emocji. To raczej spokojna historia idąca swoim torem do happy endu. 


A wy znacie tę historię? Co o niej sądzicie? 


 
 
 

Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
  • Facebook
  • Instagram
  • Twitter
  • Pinterest
bottom of page